Data pierwszej publikacji - 2001 rok / Aktualizacja 17.11.2008
Bodkin
Mnogość płyt, które ukazały sie na przełomie lat 60/70, wywołuje konsternację u niejednego kolekcjonera. Różnorodność ocen nagranej podówczas
muzyki, nie zawsze idzie w parze z naszymi, jakże indywidualnymi gustami. Wielokrotnie, podczas mych licznych poszukiwań czułem się prawie jak
Indiana Jones lub Lara Croft. Jednak, tak jak i bohaterowie gier, czasami trafiam na prawdziwy skarb. Nie mam tu na myśli uznanych, aczkolwiek
"zapomnianych" dzieł rocka typu Indian Summer czy T2 (moje opinie o tych płytach przeczytać można na wspaniałej stronie Piotra Złotkowskiego).
Właśnie takim rarytasem jest dla mnie od kilku miesięcy jedyna płyta grupy B o d k i n. Historia grupy rozpoczęła się pod koniec lat 60, kiedy to
pięciu młodych muzyków ze Szkocji, zaprzedało się muzyce rockowej. Wielomiesięczne piątkowo-sobotnie koncerty na uniwersytetach i w klubach
rockowych, przyniosły doskonalenie warsztatu muzycznego i ... pieniądze, dzięki którym poszczególni muzycy kupowali coraz to lepsze instrumenty.
W tym też czasie grupa poznaje Jim Westa, właściciela wytwórni West Records, będącego jednocześnie producentem ich pierwszej i jedynej płyty.
Popularność grupy, była w tamtym czasie na tyle duża, że czytelnicy pisma - "New Musical Express", wybrali ją, jako najlepszą grupę w kategorii
"The Best New Rock Band in The UK", a uznane grupy jak choćby Wishbone Ash (Aberdeen Art Collage, 1971), zapraszały na wspólne koncerty.
Nagranie materiału muzycznego odbyło sie w Central Scotland Studio w Falkirk w 1972 roku. Płytę wydała wytwórnia West Record pod numerem
CSA 104 (orange label) zaledwie w ... 100 (stu) egzemplarzach!. Nie tylko ilość kopii była intrygująca. Orginalnie płyta zapakowana była w białą
okładkę, a raczej kopertę, bez nadruków. Jeżeli uwzględnimy fakt, że nie tyle była sprzedawana, co rozdawana na koncertach (jeden z egzemplarzy
podobno trafił do sławnego John Peel'a), należy przyjąć że, była to płyta promocyjna. Kiedy po latach słucham jej (oczywiście wersja na CD, orginału
niestety nigdy nie miałem i wcale mnie to nie dziwi), ogarnia mnie burza przeciwstawnych uczuć, radości i smutku. Radości, bo to wspaniałe dzieło
rocka i smutku, bo wiem, że nie ma więcej nagrań tej fenomenalej grupy. Powrócmy jednak do płyty. Album, zatytułowany "B o d k i n" zawierał
nastepujące utwory :
Side A
1. Three days after death part 1
2. Three days after death part 2
Side B
1. Aunty Mary's Crashcan
2. Aftur your lumber
3. Plastic man
(Wszystkie utwory, skomponowane przez zespół Bodkin)
Każdy z utworów na płycie, to swoisty majstersztyk muzyczny. Doskonałe porozumienie jakie istniało pomiędzy członkami grupy, przynosi efekt
bardzo spójnie zagranych utworów, pomimo licznych solowych improwizacji. Ta jedność muzyczna przekłada się na całość materiału, co powoduje
że wyrywkowe słuchanie poszczególnych utworów może doprowadzić do fałszywej oceny zawartego na płycie materiału muzycznego.Odpowiednie
proporcje pomiędzy głównymi tematami muzycznymi ( jakże melodyjnymi!), partiami solowymi organów i gitary, licznymi ornamentami, schematem
rytmicznym, powoduje że otrzymujemy wspaniałe dzieło rock'owe. Liczne riff'y przy dość prostej rytmice, zagęszczone przez organy, wielokrotnie
prowadzą do skojarzenia z grą Deep Purple czy Uriah Heep (z jej najlepszego okresu). Mylić się jednak będzie ten kto w prosty sposób odniesie się
do tego porównania. Liczne zmiany tempa, dynamiki i fraz, zbliżają grupę raczej do dokonań licznych grup wykonujących ówczesną progresywną
odmianę rock'a. Na myśl przychodzi mi i Indian Summer i Still Life i Midnight Sun, a w warstwie kompozytorskiej nawet Caravan. Reasumując,
prawdziwa perła i w dodatku "czarna". Moim skromnym zdaniem stojąca na równi z Indian Summer czy T2. Niestety, po nagraniu tej jednej płyty
słuch o grupie zaginął. W tym miejscu należy się małe wyjaśnienie. Jak wspomniałem, orginalnie płyta winylowa opakowana była w białą okładkę.
Nierozprowadzone egzemplarze płyty nabył od Jimi Westa, niemiecki kolekcjoner, który by podnieść wartość płyty, zaprojektował nową okładkę
(informacja w/g "Record Collector"). "Buszując" po internecie, znalazłem co najmniej dwie formy graficzne tych okładek: 1.pomarańczowa okładka
z czarnym napisem Bodkin i czarnym rysunkiem szpilki 2. biała okładka z napisem Bodkin i rysunkiem w kształcie krzyża. W 1989 roku Jim West
wspólnie z niektórymi członkami zespołu (podobno do dnia dzisiejszego zawód muzyka wykonuje jedynie B.Anderson. D.Rome mieszka w Afryce i
nie jest związany z muzyką. Natomiast Dick Sneddon mieszka w Szkocji i zajmuje się malarstwem artystycznym) doprowadza do reedycji na płycie
kompaktowej. Płytę wydaje w 1991 roku wytwórnia Witch & Warlock / World Wide pod numerem W & W 001.W przeciwieństwie do orginału
(przypominam że była to po prostu zwykła biała koperta), wersja kompaktowa zawiera zmienioną grafikę obwoluty (patrz obrazek poniżej). Jednak
jeżeli mam polecać to wydaje się mi że, o wiele lepiej jest kupić kolejne wznowienie "Bodkin", które mamy dzięki wspaniałej włoskiej firmie Akarma
(Akarma AK 125, 2000 rok). Wytwórnia ta znana jest z wspaniałych płyt, które w dodatku opakowane są w miniaturowe odpowiedniki kopert płyt
winylowych (które to również sukcesywnie wznawia). Koperta CD"Bodkin", składa sie aż z sześciu części, które po rozłożeniu dają obraz płonącego
łacińskiego krzyża, w którego centralnym miejscu znajduje się głowa kozła.Wprawdzie obraz ten można interpretować jednoznacznie (kozioł jest od
lat symbolem diabła, grzechu, rozpusty i lubiezności; ognisty krzyż dawny sygnał będący wezwaniem klanów szkockich narozpoczynającą się wojnę),
byłbym daleki, od dosłownej interpretacji tej grafiki. Bez względu na to jak będziemy interpretowac okładkę, muzyka zawarta na płycie nie wzbudza
nawet na chwilę niewiary w jej doskonałość. Na zakończenie warto dodać, że utwór "Three days after death", znalazł się na składance "Love, Peace,
Poetry Vol. 5", wydanej przez niemiecką firmę Q.D.K Media, na płycie winylowej (1997) i kompaktowej (2001). W grudniu 2008 roku, ponownie
ukazało się kolejne wznowienie, tego fenomenalnego albumu. Tym razem, wydawcą jest Universum Label (No. UR 5015), z Niemec. Płyta zawiera
dodatkowo, instrumentalną wersję - "Three days after death part 2".
Mick Riddel
(wiek: 25 lat)
gitara prowadząca
(Fender Stratocaster, Marshall Stack)
Doug Rome
(wiek: 21 lat)
instrumenty klawiszowe
(Hammond C3 i A2 plus Leslie Cabinet)
Dick Sneddon
(wiek: 34 lat)
ex- Hi-Fi Combo
perkusja
Bill Anderson
(wiek: 28 lat)
gitara basowa
(Fender, Marshall Stack)
Zeik Hume
(wiek: 21 lat)
śpiew
CD - W&W - 1991 CD - Akarma - 2000 CD - Universum - 2008